*
- Siemka, kociaki . - przywitałam się miło podchodząc do kolegów.
- Hej, śliczna - odpowiedzieli z uśmiechem.
- A gdzie, Amelka i Dean ? - zapytałam patrząc po ludziach.
- Amelka i Dean .. - uśmiechną się kolega.
- No gdzie ? - zapytałam patrząc pytająco
- No oni są ... - powiedział robiąc dziwne miny do kolegi - O idą . - pokazał palcem na idących w naszą stronę, paczkę . Zobaczyłam Deana, Amelkę i jakąś dziewczyną idąca z nimi. Widziałam ją pierwszy raz.
- Hej - przywitali się. Dean pocałował mnie w policzek i ustał z uśmiechem.
- Poznaj, Paulinę ... - przedstawiła mi Amelka, nową dziewczyną ale czy była nowa każdy ją znał .
- Nina - odpowiedziałam podając jej dłoń. Uścisnęła moją dłoń i uśmiechnęła się.
- Dean, skarbie możemy porozmawiać ? - odezwała się do Deana Paulina
- Jasne . - odpowiedział i poszedł z nią w kierunku ławek. Patrzyłam na nich i zadałam sobie pytanie . Czy on z nią jest ? Powiedziała do niego skarbie ... Ale dlaczego, mi nic nie powiedział, czy może nie są razem, a tylko są przyjaciółmi ... Moje rozmyślenia przerwał dzwonek na pierwszą lekcje.
- Amelka, siedzimy razem - uśmiechnęłam się podchodząc do koleżanki.
- Ok - uśmiechnęła się i złapała mnie za dłoń. Dean usiadł z Pauliną. Nie dziwię się jest ładna. Długie blond włosy, duże niebieskie oczy, jasna cera, szczupła i miała śliczny uśmiech który przyciągał każdego.
- Amelka, czy oni są razem ? - wyszeptałam jej do ucha.
- Kto ? - spojrzała pytająco
- No Dean i Paulina - odpowiedziałam lekko się uśmiechając
- No, co ty. To jego kuzynka - powiedziałam kładąc dłoń na moim ramieniu. - Nie martw się, nikt Ci go nie odbije - powiedziała zabierając się za zapisanie tematu. Nie odpowiedziałam nic, uśmiechnęłam się i taż zapisałam temat.
- Chodź Nina idziemy na stołówkę - powiedział Dean łapiąc mnie za dłoń i ciągnąc za sobą i kolegami.
- Dean - powiedziałam tak cicho, że sama bym nie usłyszała.
- Wołałaś mnie ? - zapytał odwracając się
- Tak, nie chcę iść na stołówkę, pójdę do parku - powiedziałam puszczając jego dłoń.
- Czekaj , idę z tobą - powiedział podchodząc do mnie. Objął mnie w pasie i wyszliśmy ze szkoły. Usiadłam na ławkę a Dean stał nade mną.
- No, co ? - zapytałam patrząc na niego
- Amelka mówiła, że myślałaś, że Paulina to moja dziewczyna - usiadł obok mnie.
- No, tak ale.. - nie dokończyłam bo mi przerwał
- Wiesz, że jak cię zobaczyłem to, mi się spodobałaś, i to takie głupie ale próbuję Cię zdobyć - powiedział delikatnie dotykając mojej dłoni. Nic nie odpowiedziałam, pocałowałam go w policzek a on delikatnie dotkną mojej twarzy. Położył dlań na moim policzku i patrzył mi prosto w oczy. Po czym delikatnie musną moje usta. Nie protestowałam, spojrzał na mnie i delikatnie się uśmiechną, po czym znowu wbił się w moje usta na dłużej . Poczułam jak się uśmiecha, delikatnie objął mnie w pasie. Poczułam jak w głowie zawirował mi świat, a w brzuchu rodziło się stado motyli. Ta chwila mogła trwać dla mnie wiecznie, ale szkolny dzwonek nam przerwał degustację ust.
- Ślicznotko, chodźmy - powiedział Dean łapiąc mnie za dłoń. Wstałam i poszłam za nim do szkoły myśląc sobie, że ten dzień jest jednym z najbardziej udanych dni w tym roku. Ostatnia lekcja minęła bardzo szybko. Umówiłam się z Amelką i Zuzką na zakupy. Muszę coś kupić na tą osiemnastkę.
- Jestem - krzyknęłam wchodząc do domu.
- Siemka - usłyszałam głos brata z kuchni .
- A gdzie babcia ? - zapytałam rozglądając się
- W ogrodzie - powiedział mając usta pełne jedzenia
- Świntuszek - powiedziałam całując go w policzek i poszłam do siebie na górę.
" Za 10. minut w skateparku. D ; * "
Odczytałam esa i szybko pobiegłam się przebrać.
" Ok. N ; * "
Odpisałam i włożyłam buty.
- Wychodzę - oznajmiłam mieszkańcom i wybiegłam z domu. Przeszłam trzy domy dalej, skręciłam w małą uliczkę i weszłam do skateparku. W oddali zobaczyłam postać Deana, siedział na poręczy, i bawił się telefonem.
- Siemanko, chłopcze . - powiedziałam, z szerokim uśmiechem.
- Siemanko - odpowiedział i zszedł na dół. - Nina, możemy pogadać ale tak poważnie ? - zapytał
- Mam się bać ? - spojrzałam z uśmiechem, - Pewnie, że tak - dodałam szybko.
- Bo, widzisz. Wtedy na początku roku jak cię zobaczyłem, to wiedziałem, że ty jesteś tą jedyną. Nie wiem dlaczego, ale twój uśmiech, twoje płomyki w oczach, to przez nie się zakochałem.. I wiesz czemu Amelka nazwała mnie podrywaczem, bo to ja chciałem do Ciebie podejść, powiedziałem jej, że się zakochałem a ona myślała, że żartuję... Wiem, że to za wcześnie, na takie uczucie ale ja naprawdę Cię kocham - powiedział a przy tym patrzył mi prosto w oczy i trzymał moją dłoń.
- Dean, jesteś bardzo fajny, lubię Cię i myślę, że będzie coś więcej, bo przy tym po całunku, naprawdę czułam się, jakbyś był właśnie tą osobą z którą chcę spędzić resztę życia - powiedziałam spuszczając głowę w duł.
- Ej, mała można to powtórzyć dla pewności - uśmiechną się, delikatnie dotkną moich policzków i wtopił się w moje wargi. A w mojej głowie, znowu zawirował świat, w brzuchu rodziły się motylki które chciały, wyjść i zatańczyć.. Objęłam go w pasie, i tym samym przysunęłam się bliżej jego ciała.
- Teraz jestem pewna - powiedziałam uśmiechając się delikatnie. Nic nie odpowiedział przytulił mnie do siebie i poszliśmy w stronę, wyjścia.
- Dean, chodźmy do mnie - powiedziałam spoglądając na niego.
- Ale jutro, piątek a jest 23:08 - powiedział spoglądając na zegarek
- Jeejku, to zajdź jutro. - powiedziałam stając przed domem
- Jej księżniczka sobie życzy. - powiedział przyciągając mnie do siebie
- A zostaniesz na noc ? - zapytałam
- A pamiętasz, że idziemy z soboty na niedzielę, na osiemnastkę - powiedział patrząc mi w oczy
- No jasne, a przyjdziesz po mnie w sobotę ? - zapytałam
- Nie będziesz szła sama - powiedział puszczając mi oczko
- Ok - powiedziałam, nie uśmiechając się
- Podjadę z kumplem. Pasuje ? - powiedział z uśmiechem
- Tak, pasuje . - odpowiedziałam i szeroko się uśmiechnęłam. - Dobra idę, bo Dominik siedzi w oknie i zaraz z niego wypadnie - powiedziałam spoglądając kątem oka na okno brata
- A całus, na dobranoc ? - powiedział robiąc słodkie oczka
- No chodź tu . - powiedziałam przyciągając go do siebie za jego bluzę. Lekko musnęłam jego usta.
- Tylko tyle . ? - zapytał zdziwiony
- Chcesz, żeby mój brat z okna wypadł ? - zapytałam pokazując na okno, w tej samej chwili Dominik się schował.
- No pewnie, że nie - powiedział tuląc mnie - To do jutra, śliczna - pocałował mnie w czoło i poszedł. Weszłam do domu gdzie było ciemno, tylko na górze paliły się światła. Weszłam schodami na górę, zabrałam piżamkę do łazienki, szybki prysznic, i leżałam w łóżku z laptopem, na kolanach. Popisałam z Amelką, Deanem i kolegą z Anglii. Wyłączyłam laptopa i zanurzyłam się w śnie.
Szkoła :
" Ok. N ; * "
Odpisałam i włożyłam buty.
- Wychodzę - oznajmiłam mieszkańcom i wybiegłam z domu. Przeszłam trzy domy dalej, skręciłam w małą uliczkę i weszłam do skateparku. W oddali zobaczyłam postać Deana, siedział na poręczy, i bawił się telefonem.
- Siemanko, chłopcze . - powiedziałam, z szerokim uśmiechem.
- Siemanko - odpowiedział i zszedł na dół. - Nina, możemy pogadać ale tak poważnie ? - zapytał
- Mam się bać ? - spojrzałam z uśmiechem, - Pewnie, że tak - dodałam szybko.
- Bo, widzisz. Wtedy na początku roku jak cię zobaczyłem, to wiedziałem, że ty jesteś tą jedyną. Nie wiem dlaczego, ale twój uśmiech, twoje płomyki w oczach, to przez nie się zakochałem.. I wiesz czemu Amelka nazwała mnie podrywaczem, bo to ja chciałem do Ciebie podejść, powiedziałem jej, że się zakochałem a ona myślała, że żartuję... Wiem, że to za wcześnie, na takie uczucie ale ja naprawdę Cię kocham - powiedział a przy tym patrzył mi prosto w oczy i trzymał moją dłoń.
- Dean, jesteś bardzo fajny, lubię Cię i myślę, że będzie coś więcej, bo przy tym po całunku, naprawdę czułam się, jakbyś był właśnie tą osobą z którą chcę spędzić resztę życia - powiedziałam spuszczając głowę w duł.
- Ej, mała można to powtórzyć dla pewności - uśmiechną się, delikatnie dotkną moich policzków i wtopił się w moje wargi. A w mojej głowie, znowu zawirował świat, w brzuchu rodziły się motylki które chciały, wyjść i zatańczyć.. Objęłam go w pasie, i tym samym przysunęłam się bliżej jego ciała.
- Teraz jestem pewna - powiedziałam uśmiechając się delikatnie. Nic nie odpowiedział przytulił mnie do siebie i poszliśmy w stronę, wyjścia.
- Dean, chodźmy do mnie - powiedziałam spoglądając na niego.
- Ale jutro, piątek a jest 23:08 - powiedział spoglądając na zegarek
- Jeejku, to zajdź jutro. - powiedziałam stając przed domem
- Jej księżniczka sobie życzy. - powiedział przyciągając mnie do siebie
- A zostaniesz na noc ? - zapytałam
- A pamiętasz, że idziemy z soboty na niedzielę, na osiemnastkę - powiedział patrząc mi w oczy
- No jasne, a przyjdziesz po mnie w sobotę ? - zapytałam
- Nie będziesz szła sama - powiedział puszczając mi oczko
- Ok - powiedziałam, nie uśmiechając się
- Podjadę z kumplem. Pasuje ? - powiedział z uśmiechem
- Tak, pasuje . - odpowiedziałam i szeroko się uśmiechnęłam. - Dobra idę, bo Dominik siedzi w oknie i zaraz z niego wypadnie - powiedziałam spoglądając kątem oka na okno brata
- A całus, na dobranoc ? - powiedział robiąc słodkie oczka
- No chodź tu . - powiedziałam przyciągając go do siebie za jego bluzę. Lekko musnęłam jego usta.
- Tylko tyle . ? - zapytał zdziwiony
- Chcesz, żeby mój brat z okna wypadł ? - zapytałam pokazując na okno, w tej samej chwili Dominik się schował.
- No pewnie, że nie - powiedział tuląc mnie - To do jutra, śliczna - pocałował mnie w czoło i poszedł. Weszłam do domu gdzie było ciemno, tylko na górze paliły się światła. Weszłam schodami na górę, zabrałam piżamkę do łazienki, szybki prysznic, i leżałam w łóżku z laptopem, na kolanach. Popisałam z Amelką, Deanem i kolegą z Anglii. Wyłączyłam laptopa i zanurzyłam się w śnie.
Szkoła :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz