wtorek, 14 lutego 2012

Rozdział 3.

- Wstawaj - obudził mnie spokojny głos babci.
- Już,już - powiedziałam otwierając oczy. O 7:40 ma być po mnie Dean, a jest 6:30. ok wyrobie się. Ześlizgnęłam się z pościeli i ruszyłam w stronę garderoby, wybrałam ubrania i powędrowałam do łazienki która na moje nieszczęście była zajęta.
- Wyłaś - krzyknęłam w stronę drzwi.
- Chwila, Nina nie jesteś sama. Też muszę jakoś wyglądać pierwszego dnia. - usłyszałam odpowiedź. Czekałam na łazienkę 5 minut w końcu kochany brat mnie wpuścił. Szybko się ubrałam, umyłam i umalowałam twarz, postawiłam na tuż do rzęs i błyszczyk bo przez wakacje opaliłam się nieźle. Gotowa zeszłam do dół zjeść śniadanko. Czyli tosty i sok.
- Jest Nina ? - usłyszałam głos Deana.
- Tak, jest wchodź - usłyszałam głos brata. Wyszłam przywitać się z kolegą.
- Hej, daj mi minutkę zabiorę torbę i jestem. - powiedziałam biegnąc po schodach. Nie usłyszałam odpowiedzi. Zabrałam torbę i byłam na dolę. Szłam właśnie z Danem kiedy podeszła do nas jedna z dziewczyn.
- Hej, Den - pocałowała Deana w policzek - Siemka - spojrzała na mnie i szła z nami. Odpowiedziałam z grzeczności cześć i ruszyłam z nimi. Wchodząc do szkoły, zobaczyłam Amelkę i innych poznanych ludzi z klasy. Podeszłam do nich i się przywitałam.
- Siemka wam - uśmiechnęłam się miło do każdego.
- Hej, ale ślicznie wyglądasz mała . - usłyszałam komplement od Amelki.
- Dziękuję, ty również. - posłałam koleżance miły uśmiech. Amelka była ubrana, w czerwone rurki, biały top i granatową bejsbolówkę. Byśmy stali i rozmawiali dłużej ale dzwonek, kazał iść na pierwszą lekcję. W szkole posiedziałam pięć godzin i ruszyłam w stronę wyjścia.
- Nina, czekaj ! - poczułam jak ktoś łapię mnie za dłoń.
- No co ? - zapytałam odwracając się w stronę Deana
- Spotkamy się dziś ? - zapytał nieśmiało
- No dobrze, to o 18. w parku, tam koło dębu. Wiesz gdzie ? - dodała patrząc na chłopaka.
- No, tak wiem. - odpowiedział szybko - Więc do zobaczenia - dodał, pocałował mnie w policzek i poszedł w swoją stronę .
- Do zobaczenia - powiedziałam pod nosem. Sama poszłam w stronę domu przez park. W domu nie zastałam Dominika, pewnie jest w szkole. Pomyślałam.
- Cześć babciu - przywitałam się wchodząc do kuchni.
- Cześć, głodna ? - spojrzała na mnie babcia wkładając obiad
- A mogę nie jeść ? - zapytałam z uśmiechem
- Możesz jeść, chudzinko - odpowiedziała podstawiając obiad mi pod nos. Zjadłam i ruszyłam na górę, usiadłam przed biurko i włączyłam gg, skypa i facebooka. Zaproszenia przyjęłam i pogadałam troszkę z Amelką.
- Słucham ? - odebrałam dzwoniący telefon.
- Cześć, córko dzwonię powiedzieć, że przelałem już pieniądze na twoje i brata konto. - usłyszałam głos taty
- No dobrze, przekaże - powiedziałam z nadzieją, że zapyta co u mnie.
- Dobra córcia muszę kończyć, trzymaj się całuję - pożegnał sie tata i zakończył połączenie. No tak od kąt pamiętam w domu liczyły się tylko i wyłącznie pieniądze. Nigdy się nie interesowali mną albo bratem tylko ciekawiło ich, czy mamy pieniądze. Wyłączyłam laptopa i zabrałam się za lekcje. - O kurcze już 17:30- powiedziałam sama do siebie i pobiegłam do garderoby się przebrać. Przebrałam się i wybiegłam z domu. Dochodząc na umówione miejsce, zobaczyłam Deana siedzącego na ławce.



Szkoła : 
                              


Spotkanie z Deanem : 
                                          
                                           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz