środa, 22 lutego 2012

Rozdział 10.

- Nina wstawaj, już siódma - obudził mnie brat
- Nie, idę dziś do szkoły, do końca tygodnia nie chcę chodzić - powiedziałam nakrywając się kołdrą.
Dominik wyszedł z mojego pokoju, a mi odechciało się spać, jutro pogrzeb, pomyślałam. wzięłam telefon w dłoń i zadzwoniłam do Deana. Chwila rozmowy i mogłam dalej funkcjonować, jak normalny człowiek, jego głos jest taki spokojny, dający ukojenie, dzięki niemu zapominam o problemach i babci która odeszła ...  Wyszłam z pokoju o 9. nie wiem co tam robiłam ale czas mi zleciał.
- Cześć- powiedziałam do rodziców wchodząc do salonu - Gdzie Dominik ? - zapytałam
- Poszedł do szkoły - odpowiedziała mama
- Ok - powiedziałam siadając na kanapę
- Jesteś głodna ? - zapytał tata
- Tak - odpowiedziałam
- Na co masz ochotę ? - zapytał wstając
- Naleśniki i kakao - powiedziałam patrząc na niego. Tata poszedł do kuchni zostałam, sama z mamą. Tata był inny niż mama, ona nigdy nie umiała zamienić ze mną czy Dominikiem, chodź by paru zdań. Tato za to, potrafił od czasu do zagadać.
- Proszę - powiedział tata podając naleśniki. Zjadłam je szybko i poszłam do siebie. Ubrałam się i postanowiłam iść na plażę.
- Wychodzę - oznajmiłam rodziców. Wyszłam z domu i ruszyłam w stronę miasta. Rozmyślałam o Deanie .. Nie wiem, czy mam mu wierzyć, myślę, że Amelka by powiedziała mi jak jest, chyba że sama jest, w to zamieszana, w jakiś sposób.  Nie chciałam, o tym myśleć, więc dlaczego on był w mojej głowie, w moich myślach .. Dlaczego ? Czyżbym się zakochała, czyżbym poczuła tą miłość jedyną, miłość którą szukałam wszędzie, szukałam ją tam w Anglii, ale czy znalazła ? Nie, nie było tam żadnej osoby która oprócz tego czy jestem nadziana kasą, myślała o czymś innym, myślała o mnie w inny sposób. A więc co, się zmieniło ? Zmieniło się wiele, mieszkam tu w rodzinnym mieście, to tu poznałam ludzi których myślę, że kiedyś nazwę prawdziwymi przyjaciółmi, to tu straciłam babcię. Właśnie, babcia to ona, przyjęła nas ciepło do domu, to ona słyszała jak płaczę w nocy .. Ale dlaczego płakałam ? Właśnie, za dużo to jak dla mnie, czasem wolę płakać, w nocy i wyładować się na poduszce nić na drugim człowieku.
- Wszystko w porządku ? - usłyszałam głos na sobą
- Tak - odpowiedziałam, siedziałam na molo, płakałam więc nie dziwię się, że zadał mi to pytanie.
- Na pewno ? - upewniał się chłopak, który był sam.
- Nie kurwa ale co Cię to interesuje - krzyknęłam w jego stronę i właśnie wtedy zobaczyłam jego twarz to był Alan, brat Deana.
- Ok, ok co zaraz się rzucasz - powiedział i odszedł
- Poczekaj - powiedziałam i ruszyłam w jego stronę - Możemy pogadać ? - zapytałam
- Taa - odpowiedział ironicznie i usiadł na ławce
- Czy Dean, czy on by był z kimś dla zakładu ?  - walnęłam prosto z mostu
- Dean  ? - zrobił zdziwioną minę
- Tak . - powiedziałam rozglądając się po morzu
- No co ty, mała on, nigdy.. - powiedział obejmując mnie ramieniem
- A ze mną czy ze mną był by dla zakładu ? - powiedziałam podnosząc twarz
- Z tobą ? Nie, on serio się zakochał, mały ma wielkie serce ale czasami brak mu rozumu - zażartował
- A powiedz, mi ci kolesie na twojej 18- nastce kto to ? - zapytałam spoglądając w oczy chłopakowi
- Nie ważne - powiedział spuszczając twarz
- Dla mnie ważne - odpowiedziałam szybko
- W wakacje, do Deana sapał jakiś koleś, był może w jego wieku, Dean się z nim pobił, chwilę późnej podjechał jakiś koleś czarną bryką i strzelał. Dean się schował a tamten został postrzelony, gdy ucichło Dean zadzwonił na karetkę, dla kolesia, przyjechała i policja, zrobiło się gorąco i wszyscy spierdolili, a Dean i tamten został, ostatnio dowiedziałem się, że brat tego młodego co zginą chce pomścić śmierć brata, śmiercią Deana, ale jesteśmy zbyt dobrą grupą żeby się do nas dostać - mówił Alan
- Co ty mówisz... Ale Dean, czy on kiedyś handlował ? - zapytałam
- Dean, nie ale ja tak i przez to on ma problemy - powiedział spuszczając głowę. Porozmawiałam chwilę jeszcze z Alanem i się pożegnałam, napisałam do Deana żebyśmy się spotkali u mnie jak skończy lekcje. Poszłam więc do domu.
- Jestem - krzyknęłam wchodząc do domu.
- Głodna ? - usłyszałam głos mamy z salonu
- Tak - powiedziałam wchodząc do salonu. Zobaczyłam na stole pizze.  Zabrałam kawałek sobie i zjadłam przed telewizorem.
- Siemka - usłyszałam głos Dominika
- Dzień dobry - za nim usłyszałam Oliwię
- Siemka - posłałam szeroki uśmiech w kierunku Dominika i Oliwi. Dominiki zabrał Oliwię do siebie do pokoju, posiedziałam chwilę z rodzicami i poszłam również do siebie. Siedziałam na parapecie kiedy usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu.
          Halo - odebrałam nieznany numer
          To ja zaraz będę u Ciebie - usłyszałam głos Deana
          Ok, jestem u siebie w pokoju - powiedziałam spoglądając przez okno
          Ok, buźka - powiedział chłopak i się rozłączył
Siedziałam na parapecie, i myślałam czy poprosić Deana żeby był ze mną jutro na pogrzebie babci.
- Mogę ? - usłyszałam Deana który wszedł do pokoju
- Jeśli już jesteś - powiedziałam idąc w jego stronę
- Mam wyjść ? - zapytał
- Nie, masz zostać - powiedziałam rzucając mu się na szyję. Dean usiadł na łóżku i patrzył na mnie.
- No co ? - zapytałam
- Nic, ślicznie wyglądasz - powiedział robiąc słodką minę
- Normalnie - powiedziałam, patrząc na niego
- Dla mnie właśnie, tak wyglądasz najpiękniej - powiedział i wstał do mnie. Przytulił mnie mocno i pocałował.
- Dean . - powiedziałam cicho
- Słucham ? - powiedział spoglądając na mnie
- Czy będziesz jutro przy mnie na pogrzebie babci ? - zapytałam z łzą w oczach
- Jasne, że tak. - powiedział całując mnie w czoło. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i Dean musiał iść do domu. Odprowadziłam chłopaka na dół, pożegnałam się i poszłam do Dominika
- Mogę ? - zapytałam wchodząc do pokoju
- Jasne - powiedział, on i Oliwia siedzieli na łóżku gadając z kimś przez skypa. Usiadłam obok nich i zobaczyłam blondyna, o błękitnych oczach.
- Cześć - powiedział pokazują rząd białych zębów
- Siemka - odpowiedziałam dzieląc się swoim uśmiechem
- Poznaj siostrę Dominika, Ninę a ty Nina, poznaj mojego brata przyrodniego Pawła.
- Miło cię poznać - powiedział chłopak
- Cię również - odpowiedziałam. Pogadałam troszkę z nimi i poszłam do siebie, usiadłam na łóżku biorąc laptopa na kolana. Włączyłam GG, facebooka, skypa, besty i jak by nie było muzę Pezet i Małolat Ponad wszystko ♥  Nawet nie wiem kiedy na zegarku wybiła północ, odłożyłam laptopa i weszłam do garderoby szukając piżamki. Wyszłam z garderoby i poszłam do łazienki, szybko się wykąpałam, ubrałam w piżamkę i poszłam do siebie. Wygodnie położyłam się na łóżku, ale sen nie przychodził. Wybiła pierwsza w nocy, a ja dalej nie spałam. - Pójdę do Dominika, powiedziałam sama do siebie i poszłam do brata.
- Mogę ? - zapytałam wchodząc do pokoju
- Czemu nie śpisz ? - zapytał brat
- A ty czemu ? - zapytałam
- Bo nie mogę - powiedział odkładając telefon na nocny stolik.
- To mogę czy nie ? - zapytałam stojąc w drzwiach
- Jak już przyszłaś, to chodź - powiedział brat, robiąc mi miejsce. Wskoczyłam w jego łóżko, przytuliłam się do jego ciepłego ciała i nie wiem jak to się stało, zasnęłam.

Spacer : 
 

Piżamka :  




























































































































































































































































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz