sobota, 21 lipca 2012

Rozdział 26.

- Szósta - usłyszałam. Nakryłam głowę kołdrą. - Wstawaj, wstawaj - mówił dalej Dominik
- Nie jadę - powiedziałam
- Jedziesz, spadaj - powiedział ściągając, ze mnie kołdrę. - Zawsze marzyłaś o tym - dodał
- A teraz marzę, o śnie - powiedziałam siadając na łóżku. Weszłam do garderoby, wzięłam przyszykowane ubrania i poszłam do łazienki, przebrałam się, ogarnęłam twarz i zeszłam na dół.
- Aaa gorąca - powiedziałam upijając kawę
- No co ty nie powiesz - zaśmiał się
- Nina, to powiedz mi kiedy ty będziesz ? - zapytał
- Kurcze sama nie wiem, teraz będzie nagrywany film.. Za rok o tej porze mam nadzieję, że będę..
- Ale będziesz mnie odwiedzała ? - zapytał
- No pewnie, że tak - zaśmiałam się, całując go w policzek
- No to się cieszę - uśmiechną się
- Pójdziesz po moje walizki ? - zapytałam
- Nie chce mi się - odpowiedział
- No Dominik - tupnęłam
- Idę- śmiał się wchodząc na górę.
- Otworzę - krzyknęłam kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi
- Niespodzianka - usłyszałam głośny krzyk otwierając drzwi
- Co wy tu robicie ? - zapytałam
- Ładnie nas witasz - powiedziała Paulina
- Mówiłam, że nie lubię pożegnań - powiedziałam
- Oj tam - powiedział Kamil, uśmiechając się do mnie
- Cześć wam - powiedział Dominik schodząc z walizkami
- Siemanko - odpowiedzieli jemu wszyscy zgodnie
- To chyba po Ciebie - powiedział Fabian kiedy podjechał samochód pod dom. Nic nie mówiąc zaczęłam przytulać Dominika, spojrzałam mu w oczy i dałam buziaka w policzek.
- Masz dzwonić - powiedział
- Tak jest - powiedziałam i poczułam jak oczy zachodzą mi łzami. Wtuliłam się w Paulinę i szepnęłam jej do ucha - Opiekuj się Amelką - pocałowałam ją w policzek i otarłam jej łzę z policzka
- Nie becz laska - uśmiechnęłam się. Przytuliłam Fabiana i zaciągnęłam się jego perfumami takie same jak Deana.
 - Dbaj mi o Paulinę, bo jak nie to zobaczysz - zaśmiałam się
- Dobrze - uśmiechną się. Spojrzałam na Amelkę która stała i płakała
- A ty czego beczysz ? - zapytałam ze łzami w oczach
- Głupia, małpa, idiotka - naskoczyła na mnie i zaczęła mnie przytulać. Po tym zaczęłam beczeć jak małe dziecko.  - Będę tęsknić - powiedziała i puściła mnie z uścisku
- Masz być dzielna - powiedziałam.
- Kamil - powiedziałam cicho
- Słucham ? - zapytał
- Pomożesz wpakować mi walizki do samochodu ? - zapytałam
- Jasne - odpowiedział i zabrał walizki. Wszyscy zostali w domu, przesłałam im oczko i zamknęłam drzwi. Z samochodu wysiadł Adam.
- Pomóc wam ? - zapytał
- Damy sobie radę, chcę się pożegnać z przyjacielem - powiedziałam i Adam wrócił się do samochodu. Kamil schował walizki i spojrzał na mnie pustymi oczami.
- Nina, bądź ostrożna, chcę widzieć iskierki w twoich oczach - powiedział. Nic nie odpowiedziałam rzuciłam się na niego i zaczęłam go całować jak opętana. Przytuliłam się do niego i spojrzałam w jego oczy.
- Czekaj na mnie - powiedziałam. Cmokną mnie w usta i otworzył drzwi od samochodu. W oczach znowu pojawiły się łzy.
- Zawsze będę - dodał i zamkną drzwi. Samochód ruszył a ja poczułam coś czego nigdy nie czułam. Pustka, żal, tęsknota. A przecież byłam, tak blisko domu. Przez oczy przeleciały mi wspomnienia, początek roku, pierwszy dzień w szkole, impreza jedna druga, pogrzeb mojej babci, pierwszy spacer z Deanem. Znałam tych ludzi zaledwie kilka miesięcy a więź jaka nas złączyła wydaje się nie do przebicia.
- Dobrze się czujesz ? - zapytał Adam
- Przeżyję - odpowiedziałam .. Poczułam w kieszeni, że wibruje mi telefon wyjęłam go i zobaczyłam imię znane bardzo dobrze mi i memu sercu " Dean " nacisnęłam przycisk : odczytaj i zatopiłam się w wiadomości.
" Kochana Nino. Przepraszam Cię za wszystkie krzywdy wyrządzone przez moją osobę. Kocham Cię, spotkajmy się. Wiem że w moim mieście będziesz miała zdjęcia do filmu, proszę Cię porozmawiajmy " Odczytałam wiadomość i odpisałam " Dobrze, dam Ci znać jak znajdę czas " wysłano pomyślałam i zatopiłam się w widokach miasta które zobaczę za jakiś czas...
- Jak tam ? - usłyszałam Adama
- Luz - dodałam
- Będzie dobrze - dodał. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się sztucznie ale kto by wiedział.
- No to przesiadka - zaśmiał się Krzysztof. Wysiadłam z samochodu, i kierowałam się w stronę lotniska.
- Ej czekaj, gdzie tam lecisz ? - usłyszałam głos Adama za sobą
- A co nie ta strona ? - zapytałam odwracając się
- Dokładnie, to nie ta - uśmiechnął się i wskazał palcem, za Krzysztofem i resztą ekipy.
- To idziemy - uśmiechnęłam się i ruszyłam z chłopakiem
- Nie boisz się latać ? - zapytał kiedy wchodziliśmy na pokład samolotu
- Nie, a ty ? - zapytałam
- Nie - odpowiedział i uciekł oczami w drugą stronę
- Boisz się - zaśmiałam się i objęłam go ramieniem
- Nie boję, po prostu nie lubię - odpowiedział i usiadł obok mnie
- Dobra, dobra - uśmiechnęłam się i zapięłam pasy.



3h później 

- Widzimy się za godzinę na holu ? - zapytał Adam otwierając drzwi od hotelu
- Jasne - uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę pokoju
- Ja mam 143 - powiedział
- 144 - uśmiechnęłam się i przekręciłam klucz - Do zobaczenia - weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi. Weszłam do pokoju, gdzie stały już walizki, usiadłam na łóżko i rozejrzałam się po pokoju. Wzięłam oddech i zaczęłam rozpakowywać ubrania do garderoby na szafce przy łóżku postawiłam wspólne zdjęcie z przyjaciółmi. A na toaletce zdjęcie z Deanem. Uśmiechnęłam się delikatnie do zdjęcia. I odwróciłam się na pięcie wędrując do łazienki. Wzięłam prysznic, ubrałam się i zrobiłam delikatny makijaż.
- Proszę - powiedziałam zakładając buty
- To ja gotowa ? - usłyszałam głos Adama
- Jasne - powiedziałam, wzięłam torebkę do której włożyłam telefon, portfel i wyszłam z pokoju.
- Ślicznie wyglądasz - powiedział uśmiechając się
- Dzięki byczku - zaśmiałam się i wyszliśmy z hotelu
- To gdzie? - zapytał
- Klub - zaśmiałam się
- Nie wpuszczą Cię - odpowiedział poważnie. Spojrzałam na niego ironicznie a on zaśmiał się głośno.
- Idziemy ? - zapytałam odchodząc kawałek od niego. Przeszliśmy bez słowa kilka ulic dalej i znaleźliśmy się w miejscu gdzie toczyły się imprezki. Weszliśmy do klubu bez problemu, zamówiliśmy po drinku i usiedliśmy przy stoliku gdzie widać było cały lokal i bawiących się ludzi. Wypiłam drinka i ruszyłam wraz z Adamem na parkiet. Po godzinie wygłupów wróciliśmy do stolika i zamówiliśmy kolejne drinki.
- Ej, a nie będziesz miała jutro kaca ? - zapytał Adam
- Kaca ? kochanie będzie jak stąd do wieczności - zaśmiałam się
- Idziesz ? - zapytał po czym wstał i pokazał palcem na parkiet
- Idź, zaraz do Ciebie dołączę - powiedziałam i posłałam mu uśmiech. Tym razem uśmiech był prawdziwy. Dzięki niemu, nie czułam samotności i nie myślałam o Deanie ani innych problemach. Spojrzałam w kierunku stolika dla vip'ów gdzie zaciekawili mnie ludzie, którzy śmieli się głośniej od grającej muzyki. Zobaczyłam tam coś a raczej kogoś, kogo nie chciałabym widzieć dziś, jutro ani pojutrze. Tak to był Dean. Siedział pośród kolegów z dziewczyną na kolanach. Uśmiechał się, całował jej szyję. Na ten widok z oczu poleciały mi łzy, siedziałam i patrzyłam na niego, jak świetnie czuje się wśród nowych znajomych. Przetarłam dłonią policzki pełne łez i usłyszałam za sobą męski głos.
- Wszystko dobrze ? - usłyszałam i odwróciłam się
- Tak, skąd wiesz, że mówię po polsku ? - zapytałam
- Słyszałem jak rozmawiałaś z tamtym chłopakiem - powiedział
- Ah tak - posłałam mu uśmiech
- Chcesz dołączyć do mojej paczki ? - zapytał wskazując na stolik vip' ów.
- Nie wiem czy mogę - powiedziałam
- Chodź - powiedział i pociągną mnie za dłoń
- Poznajcie .. - powiedział i urwał, bo przecież nie znał mojego imienia, wszystkie oczy skierowały się na mnie a mi serce zaczęło walić jak młot .
- Nina - powiedziałam cicho
- No właśnie to jest Nina, a to Jan, Sara, Dean, Paul, Dina i Bella a ja jestem Ernest. - uśmiechną się
- Miło było Was poznać, ale wrócę już do swojego stolika - powiedziałam niepewnie i chciałam odejść kiedy ktoś złapał mnie za ramię.
- Nie napijesz się z nami ? - zapytał świeżo poznany chłopak
- Nie chcę żeby kolega mnie szukał - chciałam jakoś się wymknąć
- To jest nie problem, ściągniemy go tu, tylko powiedz który to - powiedział Jan. wiedziałam że się nie wymknę.
- Tan w niebieskiej koszulce i czarnej czapce z Nowej Ery - pokazałam na tłum
- Ah ten ładny jest - powiedziała Bella
- Twój chłopak ? - usłyszałam pytanie z ust Deana
- Nie - spojrzałam na niego oczami nienawiści i zdrady. Wszyscy patrzyli na mnie i na niego.
- Czy ja tu miedzy wami wyczuwam coś nieprzyjemnego ? - zapytał Ernest
- Zapytaj swojego kumpla .. - powiedziałam wstałam i poszłam do baru się napić. Zamówiłam kolejnego drinka i rozejrzałam się po klubie z nadzieją, że znajdę w tłumie Adama.
- Hej - powiedział Dean
- Hej - odpowiedziałam spuszczając głowę w dół
- Możemy się przejść ? - zapytał łapiąc mnie za podbródek
- Dobrze - powiedziałam, zapłaciłam za drinka i wyszłam z klubu. Szliśmy ulicą, nic nie mówiąc. Dean delikatnie oddychał a ja spoglądałam co chwila na jego twarz.
- To twoja dziewczyna ? - zaczęłam
- Dina .. - powiedział imię i przerwał - Nie, przyjaźnimy się - odpowiedział po chwili
- Wyglądało na coś więcej niż przyjaźń - powiedziałam
- Kocham Cię i nigdy nie będę kochał kogoś innego - zaczął
- Przestań - rzuciłam
- Nie mogę o Tobie zapomnieć zrozum - powiedział łapiąc mnie za dłonie
- A myślisz, że mi było łatwo kiedy wyjechałeś bez słowa, kiedy nachodził mnie łysy, kiedy potrzebowałam Cię, twojego pocałunku, przytulenia... - powiedziałam i wytarłam policzek od łez - Myślisz, że było łatwo - zaszlochałam cicho.
- A myślisz, że mi było łatwo jak co wieczór patrzyłem w gwiazdy, zamykałem oczy i modliłem się żeby to był tylko koszmar, że otworzę oczy i będziesz obok mnie. Jak co ranek budziłem się i nie miałem ochoty otwierać oczu bo wiedziałem, że w tym dniu nie będzie Ciebie. Jak dzwoniłem do Amelki i pytałem o Ciebie,  a ona odpowiadała zawsze " Jakbyś nie był takim chujem było by dobrze " - powiedział i usiadł na ławkę chowając twarz w dłonie.  Patrzyłam na niego, stałam i patrzyłam nie mogłam się ruszyć łzy płynęły mi po policzku. Chciałam mu coś powiedzieć ale nie mogłam, pierwszy raz widziałam jak chłopak płacze, płacze dla mnie a może przeze mnie.
- Kocham Cię - wydusił przez płacz
- Przepraszam - rzuciłam cicho. Spojrzał na mnie, wstał i wytarł moje łzy swoimi dłońmi. Ja przejechałam po jego policzku i przytuliłam się do niego. Wtuliłam się w jego ciało jak małe dziecko, jakbym chciała schować się przed całym światem. On pocałował mnie delikatnie w czoło i wziął na ręce. Usiedliśmy na ławce i trwaliśmy tak w objęciach....
- Przepraszam powiedziałam kiedy zaczął dzwonić mój telefon - Halo - powiedziałam do słuchawki
- Misia, gdzie jesteś ? - usłyszałam głos Adama
- Ulicę przed klubem na ławce przed parkiem - powiedziałam
- Zaraz tam będę - powiedział
- Czekam - rzuciłam i rozłączyłam się.
- Twój chłopak ? - zapytał Dean
- Kolega, gra ze mną w filmie - powiedziałam. Chłopak popatrzył na mnie i spuścił głowę.
- Nigdy już nam się nie uda prawda ? - zapytał.
- Przepraszam ale Adam idzie. Pójdę już . Do zobaczenia - powiedziałam, wstałam z ławki i ruszyłam w stronę nadchodzącego kolegi.
- Wszystko dobrze ? - zapytał
- Nie, ale nie chcę o tym gadać - powiedziałam i wtuliłam się w Adama
- Wracajmy już - powiedział, objął mnie w pasie i szliśmy w ciszy do hotelu.
- Dobranoc - powiedziałam otwierając drzwi do pokoju
- Dobranoc - odpowiedział Adam i schował się za drzwiami. Weszłam do pokoju, zgarnęłam piżamę i poszłam pod prysznic. Szybko się ogarnęłam i usiadłam na łóżko włączając laptopa. Przejrzałam listę kontaktów na gadu i napisałam do Amelki.
Ja:  Czemu mi nie powiedziałaś ?
Mela : O czym mała ?!
Ja : Że Dean do Ciebie dzwonił i pytał o mnie ?! Rozmawiałam z nim dziś ..
Mela : Nie chciałam... Myślałam, że tak będzie lepiej, że szybciej o nim zapomnisz
Ja : Nigdy nie da się zapomnieć o kochanych osobach.. Ty chyba coś o tym wiesz
Mela : Przepraszam.
Wyłączyłam laptopa, położyłam go na nocnej szafce. Weszłam pod kołdrę i od razu zasnęłam...